WIADOMOŚCI

Dzielnicowy zapobiegł tragedii

Dzielnicowy z Posterunku Policji w Drohiczynie zapobiegł tragedii i zatrzymał mężczyznę, który chciał spalić dom. Policjant widząc pożar w budynku, wybił szybę i przez okno wszedł do środka. Gaśnicą z radiowozu ugasił rozprzestrzeniający się ogień. Okazało się, że za podpaleniem stoi 43-latek, który ma sądowy zakaz zbliżania się do rodziny. Mężczyzna oblał benzyną wnętrze domu i je podpalił. Badanie alkomatem wykazało, że miał ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie. Usłyszał zarzuty zniszczenia mienia i kierowania gróźb karalnych. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności. Dziś sąd zdecyduje o jego tymczasowym areszcie.

Siemiatyccy policjanci otrzymali zgłoszenie o mężczyźnie, który grozi podpaleniem domu. Z relacji zgłaszającej osoby wynikało, że w środku może znajdować się nastolatek. Na miejsce jako pierwszy dotarł dzielnicowy z Posterunku Policji w Drohiczynie.

Okazało się, że drzwi do domu były zamknięte. Mundurowy przez jedno z okien, zauważył palącą się ścianę i podłogę. Obok stał mężczyzna trzymający w ręku kanister. Nie reagował na polecenia policjanta, aby otworzył drzwi. Dzielnicowy bez wahania wybił służbową pałką szybę i przez okno wszedł do środka. Używając gaśnicy z radiowozu ugasił rozprzestrzeniający się ogień. Zaraz po tym, zatrzymał mężczyznę, który próbował uciekać.

Jak ustalili policjanci, 43-latek miał sądowy zakaz zbliżania się do rodziny. Tego dnia, wszedł do domu przez okno w piwnicy i groził podpaleniem. W tym czasie, w domu był tylko jego nastoletni syn, który wybiegł jeszcze przed pożarem i wezwał pomoc. Zatrzymany mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Okazało się, że był nietrzeźwy. Badanie alkomatem wykazało, że miał ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie. 43-latek usłyszał zarzuty zniszczenia mienia oraz gróźb karalnych. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności. Dziś sąd zdecyduje o jego tymczasowym aresztowaniu.

dzielnicowy z Posterunku Policji w Drohiczynie

Dzielnicowy z Posterunku Policji w Drohiczynie

Źródło informacji i fot.: KPP Siemiatycze