WIADOMOŚCI

W lesie są kurki, prawdziwki i …

Dobra wiadomość dla grzybiarzy. W lesie pojawiły się młode kurki, prawdziwki i maślaki.

Wczoraj (w niedzielę 31.07), tuż po opadach deszczu, wybrałam się do lasu. Ku mojemu miłemu zaskoczeniu zobaczyłam mnóstwo małych żółtych kurek. Ponieważ wychowywałam się na obrzeżach lasu, można powiedzieć, że grzyby zbierałam od zawsze ale nie przypominam sobie, żebym kiedyś wcześniej widziała ich aż tak dużo. Żeby nie zniszczyć malutkich, dopiero wychylających się spod liści grzybów, trzeba było poruszać się dosłownie jak na polu minowym, czyli bardzo ostrożnie.

Oprócz kurek, pojawiły się też pierwsze prawdziwki, tych póki co było znacznie mnie ale myślę, że sprawa jest rozwojowa 😉 . Szczególnie, że jest jeszcze szansa na dalsze opady deszczu.

Spotkałam, też konkurencję w postaci ślimaka, który „wziął kurs” na prawdziwka, który nie ukrywam, też mi się spodobał, no i nie chwaląc się byłam przy nim pierwsza 😉

Na ten wysyp grzybów, na pewno miały wpływ ciepłe dni i noce, a przede wszystkim właśnie opady deszczu. Niestety, tego typu pogoda, sprzyja nie tylko grzybom ale też wylęganiu komarów. W lesie była wręcz niespotykane plaga komarów. Uwierzcie mi, że nie przesadzam. Miałam wrażenie, że przy każdorazowej próbie wycięcia grzybów, kiedy poruszyło się jakąś kępę trawy, czy liście, gdzieś obok unosiła się chmara komarów, z których wiele lądowało na moich rękach, nogach, twarzy, atakowały dosłownie każdy skrawek nieosłonionej skóry. Nie było to miłe uczucie i trochę mi krwi napsuły 🙁

Mimo wszystko było warto pójść. Tym bardziej, że w ubiegłym tygodniu na bazarku pod sklepem widziałam Pana, który sprzedawał kurki w cenie 45 zł za kilogram. Nam (bo miałam dzielnego towarzysza, który wspierał mnie w walce z komarami ;)) udało się zebrać tak „na oko” pewnie ok. 2 kg, bez wielkiego wysiłku. Więc rachunek jest prosty, ten wymierny to ok. 90 zł, które zostały w kieszeni, a ten niewymierny, to dużo świeżego powietrza w płucach. A jaka adrenalina, kiedy udało się znaleźć jednego, a później kolejne prawdziwki 🙂

młody prawdziwek
Małe kurki
kurka
ślimak
Moja konkurencja 🙂
komar
Zanim zginął, już mi trochę krwi upuścił
jeżyny

Mam nadzieję, że ta inwazja komarów, nie zniechęci prawdziwych grzybiarzy, a ci którzy to przeczytają, przed wyjściem do lasu, przezornie zaopatrzą się w jakieś środki przeciw tym krwiopijcom.

Na zachętę, jeszcze dodam, że można już spotkać, pyszne dojrzałe jeżyny 🙂

tekst i fot.: mm