Nietrzeźwa 43-latka zgłosiła na numer alarmowy, że nie może wejść do mieszkania. Twierdziła, że w środku bez opieki jest jej 1,5 roczne dziecko. Policjanci natychmiast przyjechali na miejsce i przy pomocy strażaków weszli do mieszkania. Okazało się, że kobieta wymyśliła tę historię, aby mundurowi otworzyli jej drzwi. Teraz odpowie przed sądem za bezpodstawne wezwanie Policji.
Dyżurny bielskiej Policji otrzymał zgłoszenie, że kobieta nie może wejść do mieszkania, w którym jest jej półtoraroczne dziecko bez opieki. Zgłoszenie brzmiało bardzo poważnie, więc na miejsce natychmiast pojechali policjanci z patrolówki. Tam mundurowi zastali nietrzeźwą 43-latkę. Kobieta powiedziała mundurowym, że na chwilę wyszła z mieszkania i zatrzasnęła drzwi. Nie może teraz wejść, ponieważ klucze zostawiła w środku. Dodała, że w mieszkaniu zostało jej półtoraroczne dziecko bez opieki. Na miejsce natychmiast wezwani zostali strażacy, którzy wyważyli drzwi. Kiedy funkcjonariusze weszli do mieszkania okazało się, że nie ma tam żadnego dziecka. Wówczas bielszczanka przyznała się, że wymyśliła historię, ponieważ chciała, żeby mundurowi otworzyli jej drzwi.
Za bezpodstawne wezwanie służb, kobieta odpowie przed sądem. Za takie zachowanie kodeks wykroczeń przewiduje karę aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1500 złotych.
Pamiętajmy! Policjanci reagują na każde zgłoszenie, a wszystkie niepotwierdzone interwencje zajmują cenny czas, którego może zabraknąć dla osób będących faktycznie w potrzebie.
Źródło: KPP Bielsk Podlaski