Jak kształtują się ceny na Giełdzie? Dzisiaj (14.10.2022r.), tradycyjnie już żeby uniknąć sobotnich kolejek wybrałam się po zakupy na Giełdę Rolno-Towarową przy ul. Andersa w Białymstoku. Słoneczny ale chłodny piątkowy poranek, tuż przed godziną 8:00. Idealny czas żeby na spokojnie uzupełnić swoją spiżarnię świeżymi produktami owocowo-warzywnymi.
Na straganach ciągle jeszcze duża podaż śliwek i ciągle jeszcze w dobrej cenie, bo już nawet od 1,50 zł/kg, a najdroższe jakie widziałam kosztowały 4 zł za kilogram. W zdecydowanej większości jednak cena oscylowała w granicach 2,50 zł za kilogram.
W podobnej cenie można też było kupić jabłka w różnych odmianach, jednak głównie to odmiany wcześniejsze, te późniejsze to już koszt ok. 3,50 zł za kilogram.
Sporo też było gruszek, w różnych odmianach, jednak w zdecydowanej większości były to „klapsy” i ich cena zaczynała się od 2,50 do 4 zł za kilogram.
Sporo też było owoców pigwowca w cenie 9-10 zł za kilogram, natomiast pigwa o zdecydowanie większych owocach, kosztowała 10 zł za kilogram.
Można też było kupić aronię, którą sprzedający wyceniła na 5 zł za kilogram.
Amatorzy żurawiny mogli ją kupić w cenie 26 zł za kilogram, a drobniejszą ale zapewne bogatszą w witaminy, leśną w cenie 32 złotych.
Ciągle jeszcze można było wybierać w różnych odmianach i cenach pomidorów. Cena malinowych zaczynała się od 4,50 za kilogram.
Z ogórkami gruntowymi raczej musimy się już pożegnać. Tylko na jednym ze straganów takie widziałam, w cenie 5,90 zł/kg.
Papryka sprzedawana na wagę, ta ładniejsza to koszt 6 zł za kilogram. Można też było kupić polską w cenie 3 zł ale ta była zdecydowanie słabsza jakościowo. Na przetwory można było kupić w 5-kilogramowych workach, w cenie 24 zł za worek.
Dla amatorów papryki ostrej, sprzedający mieli w ofercie papryczki chilli po 11 złotych.
Zaskakujące jest to, że tylko na jednym ze straganów była cukinia, zaskakująca też była jej cena, bo aż 14,90 zł za kilogram.
Podobnym zaskoczeniem była dla mnie cena porów na tym samym straganie, a mianowicie 4,50 zł za sztukę!
W cenie 5 zł za kilogram można było kupić brukselkę i bakłażany.
Za brokuły trzeba było zapłacić 5,50zł, natomiast za kalafior już 6,50 zł za kilogram.
Dobra wiadomość dla amatorów dyni, bo tę w zależności od odmiany, można już było kupić za 1,89 zł za kilogram.
Prawie wszyscy sprzedający mili dzisiaj w swojej ofercie kapustę, cena tej „główkowanej” zaczynała się już od 1,50 zł/kg, wielu sprzedających miało też poszatkowaną, bądź też oferowali taką usługę na miejscu, cena poszatkowaną kapustę, to 2,50 zł za kilogram.
Można też było kupić kiszoną kapustę, tu trzeba się było liczyć z wydatkiem od 6 do 9 złotych za kilogram. Sprzedający oferowali też sok z kiszonej kapusty i buraków.
Można też było powybierać w ofercie marchwi, tradycyjna kosztowała w granicach 2,50 zł za kilogram, natomiast na jednym ze straganów była też większa, którą można użyć na soki i taką można już było kupić za złotówkę.
Selery kosztowały 5 zł za kilogram
Cebula miała sporą rozpiętość cenową bo od 2,50 zł do nawet 5,90 zł za kilogram.
Bardzo dużo było też czosnku i tu również cena nie była jednolita, bo już od 80 groszy do 2,50 zł za główkę.
Ziemniaki kosztowały 2 zł za kilogram, taniej natomiast można było kupić w workach, bo już od 18 złotych za 15 kilogramowy worek.
Na wielu straganach, sprzedający oferowali własne przetwory, takie jak soki z malin, borówek, czarnego bzu i z podobnych owoców dżemy, za mały słoiczek takiego dżemu trzeba było zapłacić 15 zł.
Można też było kupić śliwki wędzone za 25 zł za kilogram.
Jajka można było kupić zarówno na sztuki jak i w „paletkach” po 30 sztuk.
Ponieważ szybkimi krokami zbliża się 1 listopada, dużym zainteresowaniem cieszyły się znicze i sztuczne kwiaty. Duża wiązanka ze sztucznych kwiatów to koszt 120-140 złotych. Bardzo drogie są znicze i wkłady, mnie jednak udało się wypatrzyć sprzedającego, który jak twierdził niestety musi wycofać się z „interesu” w związku z tym wyprzedawał i uważam, że ceny miał bardzo przyzwoite, bo mały znicz z wkładem można było u niego kupić już za 1,50 zł, a większy również z wkładem za 2,50zł.
Reasumując, uważam, że w tych trudnych czasach, warto szukać tańszej alternatywy dla cen sklepowych. Jeżeli możemy coś zaoszczędzić, to dlaczego z tego nie skorzystać?
opr. i fot.: mm