SPORT

Udany weekend tenisistów Dojlidy Białystok

W piątek tenisiści stołowi Dojlid pokonali przed własną publicznością AZS Gdańsk 3:0. W ten sposób rewanżując się za porażkę w pierwszym spotkaniu, kiedy nad morzem padł dokładnie taki sam wynik, ale z kompletu punktów cieszyli się Wang Zeng Yi i spółka.

Chęć rewanżu było widać od początku meczu, kiedy przy stole pojawili się Aleksander Khanin oraz Szymon Malicki. Obaj zawodnicy rywalizowali ze sobą także w pierwszym meczu obu ekip w tym sezonie. Wtedy 3:2 wygrał zawodnik AZS-u ale tym razem to zawodnik Dojlid Białystok pokonał przeciwnika 3:0. Przy stole dobrze sobie poradzili także pozostali tenisiści ze stolicy Podlasia, o czym świadczą wyniki końcowe.

  • Dojlidy Białystok 3:0 AZS Balta Gdańsk
    • Aleksander Khanin – Szymon Malicki 3:0 (11:8, 13:11, 11:9)
    • Patryl Zatówka – Wang Zeng Yi 3:2 (11:7, 11:9, 8:11, 6:11, 11:5)
    • Kamil Zdzienicki – Tomasz Tomaszuk 3:1 (11:6, 10:12, 11:9, 11:7)

W niedzielę 13.03 w czasie kolejnego meczu rozegranego w hali Zespołu Szkół Rolniczych w Białymstoku, dobra passa nie opuszczała zawodników Dojlid Białystok. Pokonali wielokrotnego drużynowego mistrza Polski Dartom Bogoria Grodzisk Mazowiecki 3:1.

Gospodarzy do zwycięstwa poprowadził Patryk Zatówka, który najpierw zwyciężył z Michałem Gawlasem, a później w pokonanym polu zostawił Chińczyka Shiyu Sun.

– Nie ma co ukrywać – jesteśmy w formie! I to każdy z nas. Po przerwie gramy bardzo dobrze, co już można było zauważyć podczas piątkowego meczu z Gdańskiem, kiedy wygraliśmy 3:0. Oba spotkania dzieliły tylko dwa dni, więc trudno w tak krótkim czasie stracić formę. Pierwszy raz dwa punkty w sezonie zdobył Patryk Zatówka, punkt dorzucił Khanin, ale i Kamil Zdzienicki walczył bardzo dzielnie. W jego grze była widoczna zupełnie inna jakość. Co innego jak zawodnik wychodzi i po prostu przegrywa, a co innego jak doprowadza do sytuacji, kiedy przeciwnik naprawdę musi się mocno napocić, żeby wygrać. Fajnie, że Kamil wszedł na wyższy level i dołączył do Patryka i Saszy – mówi Piotr Anchim.

– W piątek zdobyliśmy trzy punkty, teraz dołożyliśmy kolejne trzy, dzięki temu awansowaliśmy na trzecie miejsce w tabeli. Co prawda będący za nami Toruń ma jeszcze jedno spotkanie rozegrane mniej, ale zupełnie na to nie zwracamy uwagi. Teraz pojedziemy do Bydgoszczy i spróbujemy przedłużyć serię. Nie mamy nic do stracenia. Później zaczniemy przygotowywać się do gry w fazie play-off. To, że my w takim składzie na kolejkę przed końcem sezonu będziemy na trzecim miejscu, to jest hit! Przed sezonem nikt by nie dawał takiemu rozwiązaniu najmniejszych szans powodzenia – dodał menadżer Dojlid.

Teraz przed białostoczanami wyjazd na trudny teren do Bydgoszczy i mecz z liderem Lotto-Superligi.

– Wiemy w jakim składzie zagrają przeciwnicy. Będziemy musieli stawić czoła trójce – Ursu, Grela i Dongsoo. Na pewno się nie obawiamy tego wyjazdu. W pierwszym meczu Ursu nieznacznie ograł Zatówkę, Patryk ograł obrońcę Dongsoo, a Khanin pokonał Grelę. To pokazuje, że nie mamy czego się bać. Nie patrzymy na to, że zagramy na terenie lidera. Jedyną przeszkodą mogą być piłki, ale to mówię bardziej ciekawostkowo. W lidze każdy zespół może grać innymi piłkami, sponsorem Gwiazdy jest firma Butterfly, a ich piłki znacząco różnią się od piłek innych producentów. Wydaje mi się, że są bardziej odporne na rotację i nieco szybciej latają nad stołem. Nie przywiązujemy jednak do tego większej uwagi. Do Bydgoszczy pojedziemy w dobrych nastrojach i w takim samych chcielibyśmy wrócić. Nie kalkulujemy już na której pozycji skończymy. Chcielibyśmy tylko w pierwszej rundzie uniknąć drużyny z Działdowa – zakończył Anchim.

  • Dojlidy Białystok 3:1 Dartom Bogoria Grodzisk Mazowiecki
    • Patryk Zatówka – Michał Gawlas 3:1 (11:6, 9:11, 11:7, 11:7)
    • Aleksander Khanin – Shiyu Sun 3:2 (8:11, 11:9, 6:11, 11:4, 11:8)
    • Kamil Zdzienicki – Pavel Sirucek 1:3 (10:12, 6:11, 11:2, 6:11)
    • Patryk Zatówka – Shiyu Sun 2:1 (9:11, 11:9, 11:7)

tekst i fot.: UKS Dojlidy Białystok
opr. (mm)