SPORT

Play-offy kończą się dla Dojlid na etapie ćwierćfinału

Mimo rekordowej frekwencji na trybunach w piątek (19.04), Dojlidom nie udało się przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę w ćwierćfinale Lotto Superligi. Mecz w Białymstoku, z Polonią Bytom zakończył się wynikiem 1:3. Natomiast w niedzielnym (21.04) spotkaniu rewanżowym, białostocka drużyna na boisku przeciwnika w Bytomiu, wygrała 3:2. Ten wynik jednak nie dał szansy Dojlidom na grę w półfinale, bo w dwumeczu to rywale okazali się lepsi. Białostoczanie tym samym, swoje zmagania w play-offach Lotto Superligi, zakończyli na etapie ćwierćfinału.

Paradoksalnie zawodnicy Dojlid dużo lepiej wyglądali na meczu wyjazdowym. Spotkanie otworzyli Wang Zeng Yi i Viktor Brodd. Po pięciu wyjątkowo zaciętych setach od stołu zwycięsko odszedł Szwed, wygrywając 6:3 w decydującej partii. Wynik szybko wyrównał Damian Węderlich, pokonując Patryka Zatówkę 3:1 – takim samym wynikiem jak dwa dni wcześniej.

Perełką spotkania okazał się pojedynek Asuki Machi z Patrykiem Chojnowskim. Japończyk wszedł w mecz znakomicie, wygrywając 2 pierwsze sety bez większych trudności. W trzecim secie zawodnikowi Bytomia udało się jednak odwrócić dynamikę, a w secie czwartym nadrobić ogromną stratę punktową. Asuka wygrywał w pewnym momencie 2:1 i 10:6, a mimo to Patryk Chojnowski doprowadził do piątego seta broniąc wcześniej aż 6 piłek meczowych.

Decydującą partię rozstrzygnął odważny kontratak forehand Asuki zagrany przy 5:5 – złota piłka na zwycięstwo w szalenie emocjonującym starciu. Mimo dobrej gry Damian Węderlich nie zdołał pokonać Viktora Brodda, ulegając Szwedowi 1:3. O zwycięstwie w dzisiejszym spotkaniu zadecydował debel, który zawodnicy Dojlid wygrali 3:0. 

„Wygrywamy rewanż z Polonią, ale dzięki lepszemu bilansowi do półfinału awansuje Bytom. Znając wynik pierwszego spotkania wiedziałem, że musimy iść na całość i szukać zwycięstwa 3:0.  Zaryzykowaliśmy ustawieniem, wiedząc, że jedynym zawodnikiem, który może pokonać Brodda jest prawdopodobnie Wandżi. Trafiliśmy z ustawieniem, na odprawie przedmeczowej mówiłem chłopakom, żeby nie myśleli o wyniku. Pokazywałem nawet końcówkę meczu z Mistrzostw Świata w piłce ręcznej sprzed 14 lat, kiedy trener Bogdan Wenta brał czas dla reprezentacji Polski przy 15 sekundach do końca spotkania. Mówił wtedy, że mamy 15 sekund, a to jest masa czasu. Podobną mentalność chciałem im zaszczepić – skupcie się tylko na swoich pojedynkach i nie myślcie o niczym więcej. 

W pierwszym pojedynku Wandżi dosyć pechowo przegrał w piątym secie – Szwed dwa razy zagrał po siatce lub na kant i wygrał ostatecznie 6:3. Dwa następne pojedynki poszły planowo i można gdybać, czy tak samo poszłoby gdyby Wandżi wygrał pierwszy pojedynek.

W pierwszym meczu czuję, że naszym zawodnikom zabrakło wiary. Trochę przytłoczyła ich publiczność, sala pękała w szwach, oczekiwania były wysokie. Tak czy inaczej cieszę się, że udało nam się dzisiaj wygrać, ale żałuję, że nie zdobyliśmy medalu – było blisko. Viktor Brodd zrobił w dwumeczu komplet 4 punktów i to on tak naprawdę zapewnił Polonii półfinał.

Chciałbym bardzo podziękować całej drużynie za walkę i pracę przez cały sezon. Wandżi i Damian Węderlich rozstają się z Dojlidami od przyszłego sezonu, w zespole zostanie tylko Asuka Machi. Więcej o transferach opowiem wkrótce.” – komentuje menadżer klubu, Piotr Anchim. 

Serdecznie gratulujemy niedzielnego zwycięstwa, a strefie medalowej Lotto Superligi mówimy do zobaczenia w przyszłym sezonie!

Petralana TTS Polonia Bytom – SBR Dojlidy Białystok 2:3
Viktor Brodd – Zeng Yi Wang 3:2 (7:11,11:7,11:7,9:11,6:3)
Patryk Zatówka – Damian Węderlich 1:3 (8:11,11:13,11:7,8:11)
Patryk Chojnowski – Asuka Machi 2:3 (5:11,8:11,11:7,13:11,5:6)
Wang/Machi – Zatówka/Chojnowski 0:3 (9:11,5:11,8:11)

Źródło informacji i fot.: UKS Dojlidy