88-letni białostoczanin stracił blisko 1.200.000 złotych. Skusiła go rzekoma inwestycja w koncern paliwowy. Zmanipulowany przez rzekomych pracowników firmy inwestycyjnej, sukcesywnie przekazywał im swój majątek.
Do policjantów z białostockiej komendy zgłosił się 88-letni mężczyzna. Senior powiedział, że w połowie stycznia znalazł w sieci reklamę dotyczącą inwestycji w projekty koncernu paliwowego. Inwestycje miały dawać pewny i bezpieczny zysk.
Mężczyzna kliknął w podane ogłoszenie, które przekierowało go do strony internetowej, na której wpisał swoje dane. Następnego dnia skontaktował się z nim mężczyzna podający się za kierownika firmy inwestycyjnej i zakomunikował seniorowi, że ten został wylosowany do udziału w inwestycjach przynoszących spore zyski. W związku z tym, przekazał 88-latkowi numer, którym miał się posługiwać jako klient, dodając że aby móc rozpocząć inwestycje, musi wykonać przelew blikiem w wysokości 1000 złotych.
Po przelaniu pieniędzy z 88-latkiem skontaktował się inny mężczyzna, przedstawiający się jako opiekun w kwestii inwestycji. Rzekomy „opiekun”, polecił seniorowi zainstalowanie „niezbędnej do inwestowania” aplikacji na telefonie. Po zainstalowaniu i zalogowaniu się, dzwoniący zaproponował seniorowi inwestycje w materiały szlachetne. W tym celu należało wpłacić na wskazane konto 25 tysięcy złotych. Po przekazaniu pieniędzy, senior widział w aplikacji, jak rośnie wpłacona kwota. Oszust, wiedząc że „ryba połknęła haczyk” zaproponował kolejne inwestycje, tym razem w kryptowaluty. Zaznaczył jednak, że tu potrzebne będą większe środki. Przekonany o możliwości szybkiego zysku, 88-latek zgodził się dalej inwestować. W celu uzyskania środków na inwestycje, sprzedał swoje obligacje.
Rzekomy opiekun, poinstruował go, że takich dużych kwot nie można przelewać na konto, bo bank pobierze opłatę. Rozwiązaniem będzie przekazanie pieniędzy kurierowi, oczywiście po podaniu umówionego hasła. We wskazanym miejscu pojawił się mężczyzna, któremu senior przekazał w reklamówce 120 tysięcy złotych. W kolejnych dniach mężczyzna przekazywał, kolejne reklamówki z pieniędzmi. Za każdym razem, kurierzy odbierali je, w umówionym miejscu i podając hasło.
Gdy senior zauważył, że inwestowane pieniądze zaczęły przynosić zysk, poprosił o zwrot wpłaconej kwoty. Okazało się, że najpierw musi wpłacić blisko 100 tysięcy złotych, dla potwierdzenia rzetelności i faktu, że nie dochodzi do prania brudnych pieniędzy.
O całej sytuacji dowiedzieli się członkowie rodziny, którzy uświadomili seniora, że padł ofiarą oszustów. Niestety, 88-latek stracił blisko 1.200.000 złotych.
Źródło: KMP Białystok